czwartek, 23 kwietnia 2015

#VegeFaza Sama słodycz.


Piszę posta o tym jak nie jeść słodyczy. Nie dlatego, że ja nie wiem. Bez przesady. Ja kocham jak ludzie popadają z jednej skrajności w drugą. Przez tydzień wpychają w siebie setki kilogramów cukru, od poniedziałku nie jedzą słodyczy w ogóle. Wytrzymują dwa dni i od nowa. Czemu takie postanowienie nie wychodzi? Bo jest głupie. Pomyślmy czasem zanim coś sobie bez sensu postanowimy. Nie jestem ani za jedzeniem słodyczy ani za niejedzeniem. Jestem za rozsądkiem.

Jedzmy sobie co chcemy, ale z umiarem albo znajdujmy o wiele fajniejsze i smaczniejsze zamienniki, a co najważniejsze bardziej odżywcze dla naszego organizmu. 

Ale od początku.

1. JEDZ REGULARNIE - bullshit




Bullshit nie dlatego, że to nieprawda, ale dlatego, że tak się nie da. Człowiek taki zabiegany i milion spraw na głowie, nie ma czasu. XXI wiek, cóż poradzić. Jeszcze rok temu jadłam 3 posiłki dziennie. Mówi się wszem i wobec i Chodakowska też iż 5, słownie P-I-Ę-Ć. Nie, nie w tygodniu, 5 posiłków dziennie, Już nie mówiąc o tym, że nawet bym tego logistycznie nie ogarnęła to fizycznie również. Teraz jem cztery i to mi zdecydowanie wystarcza. Bo nie słuchajmy ogólników, każdy z nas jest inny, dopasujmy powszechne opinie do siebie. Nie dałabym rady piątego posiłku, bo wiem, że to już dla mnie za dużo, nie byłabym
w stanie się wmusić. 

Po studencku: nie powiem Ci: jedz 5 posiłków dziennie. Powiem Ci: JEDZ. 

W tym całym sięganiu po słodycze chodzi o to, że nasz mózg chce mieć dostarczaną co jakiś czas energię, energię w postaci glukozy. Kto by nie chciał. Tylko to nie jest tak, że tą glukozę jak już potrzebujecie to musicie szybko biec do najbliższej piekarni czy cukierni i wszamać coś szybko, byleby skutecznie. Nie, bo glukoza to też owoce, warzywa, kasze i wszystko to co jecie na
co dzień. Dlatego, jeżeli będziecie po prostu jeść regularnie i regularnie dostarczać ową extrasuper energię sobie to mózg nie będzie się domagał słodyczy natychmiast, bo będzie to wszystko miał. 


2. OWOCE


Owoce to jest takie cudowne źródło energii i takie niesamowicie pyszne. Myślałam, że będzie ciężej, szczerze mówiąc. Ale było
w miarę łatwo. Mówię tutaj o zastąpieniu "batonika na szybko" " bananem na szybko" lub jakimkolwiek innym owocem. I nie myślcie sobie, że banany to są cudownie fit, bo są dość kaloryczne właśnie. Ale nadal jest to dobra dla nas kaloria i dobra glukoza. Nieprzetworzona przez jakieś maszyny milion razy, niepakowana w milion folii i puszek, bez dodatku miliona konserwantów, środków spulchniających, przeciwutleniaczy, barwników. Polecam. To naprawdę działa. Ale serio, ja rozumiem, że słodycze są pyszne, i je jem.Ale masowo, codziennie? Nie, bo kurde ten baton czy ta czekolada nic nam nie zrobi raz na jakiś czas, natomiast jedzenie dzień w dzień pustych, zbędnych ilości tej białej substancji zwanej cukrem, która tak naprawdę nie jest odżywcza sama
w sobie. Owszem dodaje nam energii i to tyle. 

3. ZASTĘPNIKI


Ja u siebie w kuchni od 3 lat (czyli od czasu zaczęcia i poczęcia moich cudownym studiów w Łodzi) nie miałam w swojej kuchni na swoich półkach torebki z cukrem. Bo tak naprawdę po co Wam to? Mi zupełnie nieprzydatne. Herbaty absolutnie nie słodzę, fuj. Kawę jak już pijam to zbożową, którą słodzę słodzikiem i tylko do tej właśnie owej kawy, owy słodzik zakupiłam i będzie mi służył chyba do zarania dziejów. Jak chce mieć słodką poranna owsiankę dodaję miód. Jak robię kolację, czy obiad na słodko - miód.
Jak robię cista, desery - miód. Ale nie tylko. Tutaj mamy ogromne pole do popisu. Wręcz niesamowite. 


[https://qchnia.wordpress.com/2009/01/21/kruche-ciasteczka-z-daktylami/]


Daktyle są super. Są tak okropnie słodkie. Zjedźcie jednego a odechce się Wam słodyczy na tydzień. Czy to nie fascynujące? Natura nam dała również i słodkości naturalne. Bo nas rozumie i kocha. Szkoda, że nie odwrotnie. 


Poza daktylami mamy jeszcze śliwki i wszystkie inne suszone, czy niesuszone bakalie.


Pokaże Wam kilka, sorry, napiszę kilka przepisów, których ja używam bardzo często. 


OTO OWO


  •  CIASTO
To się nazywa jabłecznik. Bierzesz sobie formę tak zwaną, smarujesz jaki tam sobie życzysz rodzajem tłuszczu - ja najczęściej olejem rzepakowym. Bo tak. Następnie kładziesz na to płatki owsiane górskie. Delikatną, cienką warstwę. Kolejno gotujesz sobie jabłka z cynamonem, po czym koniecznie je chłodzisz. Ubijasz białko z kilku jajek, ja dosładzam miodem. Czyli na płatki górskie ugotowane jabłka, później nasza piankę piękną i na to prażone na patelni z miodem znów płatki owsiane. Słodkie, pyszne, zdrowe, można jeść do oporu. 

  • CIASTKA
Bierzemy sobie kaszę jaglaną. ja tutaj nie będę pisała ilości, zróbcie tyle ciasteczek ile macie ochoty. Kasza jaglana jest jakby nasza bazą, naszym odpowiednikiem mąki z jajkami w normalnych ciasteczkach. Ważne, żeby ją zblendować jeszcze na gorąco, bo wtedy łatwiej. Po prostu. I tutaj możemy się popisać. Ja dodaję orzechy, płatki owsiane, nasiona słonecznika, pestki dyni
i element słodki - daktyle pokrojone suszone. Robimy sobie kuleczki, spłaszczamy, wkładamy do piekarnika aż się ładnie zarumienią.
Słodkie, pyszne, zdrowe, można jeść do oporu. 



  • BATONIKI
Tutaj naszą bazą są płatki owsiane górskie plus jogurt naturalny. Robimy z tego masę, byleby nie za rzadką. Tak w miarę. Znów, dodajemy co mamy lub co nam się zamarzy. Wkładamy do podłużnej formy wyłożonej papierem do pieczenia. W piekarniku
na kilkadziesiąt minut, ażeby było chrupkie. Wykładamy, kroimy w formę batoników. 
Słodkie, pyszne, zdrowe, można jeść do oporu. 





  • RACUCHY
Tutaj już ilości się liczą. 3 żółtka wymieszać z 300 g białego sera chudego, dodać 2 łyżki miodu i 1 łyżkę cukru waniliowego, 4 łyżki mąki. Białka ubić na sztywną pianę. Wszystko pięknie wymieszać. Usmażyć. Słodkie, pyszne, zdrowe, można jeść do oporu. 


  • ULUBIONE

Moja ukochana kasza jaglana w roli głównej <3. Czyli bierzemy sobie jakiś ładny kubeczek większy. Do niego na dno kasze jaglaną słodzoną miodem. Na to plasterki banana. Posypujemy kakao. Na to następnie jogurt naturalny grecki. I znów kasza. I od początku. Wiadomo o co chodzi :) Słodkie, pyszne, zdrowe, można jeść do oporu. 





Życzę Wam niepopadania w skrajności xoxo

~Dredziara


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz