poniedziałek, 16 marca 2015

Mózg na zakupach.

Miał być post o tym, co można na sezon letnio wiosenny znaleźć w sieciówkach, jakieś perełki warte polecenia. Przejrzałam ofertę
i uwaga - NIC. Niestety same jakieś szmaty, większość  ze słodkimi serduszkami i popularnym napisem LOVE, ogólnie gówno.
Nie polecam.

Więc gdzie kupuje ubrania?


Zacznijmy od tego, że rzadko kupuję. Nie sprawia mi przyjemności łażenie po centrach handlowych, a już na pewno nie na zasadzie: "O, mam wolne 3 godziny, to może sobie pochodzę, a może będzie coś fajnego". Co to, to nie.
Jak już wejdę tam to zawsze z konkretnym celem. Patrzę, znajduję, przymierzam, kupuję. Kropka.
 
Najczęściej są to buty. Buty warto zakupić drogie i dobre, jeżeli oczywiście cena pokrywa się z jakością. (Jakie ja mądre teksty walę, to aż sama się sobie dziwię. Odkrycia.)

Natomiast ubrania, to jak już - przeceny. Jak nie już - lumpeksy. Kocham <3
Preferuję chodzić po lumpach sama, wtedy bardziej się skupiam, nikt mnie nie rozprasza.
I tam.... jest WSZYSTKO. Raj, kochani, raj!!!!

Wszystkie te cudowne czarne, za duże szmatki. Więc 90% moich ubrań to właśnie z tego źródła.

Poza tym. To przestworze nieograniczone, stawiające przed nami ogrom możliwości - INTERNET.

Gdzie? Jak? Po co? A komu to potrzebne?


1. VINTED - czyli jak to kobieta z kobietą się rozumie. Miejsce, gdzie każdy może sprzedać swoją szafę. Wystarczy napisać wiadomość, że jest się zainteresowanym i dalej omówić warunki sprzedaży, jak, co, za ile. Proste. ja ostatnio szukam tam torebki, mam już kilka fajnych typów. I na dodatek bardzo tanich. Ale jak to ja - dopóki nie znajdę tej jednej idealnej to nie kupię ;D

2. DECOBAZAAR - tutaj wchodzę w dział: vintage. Można spotkać i bluzkę od Isabel Marant za kilka stówek jak i ogromny ciepły sweter za 5 zeta, warto poszperać.

Czasem zaszaleję i kupię coś na allegro, ale to rzadkość w moim wykonaniu.
Po pierwsze lumpeks.




Nieważne, czy kupujecie w sieciówce, przydrożnym sklepie, necie czy lumpie, kupujcie daną rzecz za taką cenę jaką to jest warte. Nie dajcie się wbajerować ze T-shirt za 70 zeta w Zarze to jest okay. Bo to jest raczej żałosne. Wydajcie kasę na coś fajniejszego,
na coś co sprawia, że jesteście szczęśliwi.

Z głową, moi drodzy, z głową.


~Dredziara

2 komentarze:

  1. Zgadzam się z Tobą w kwestii Lumpeksów. Sama często tam kupuję.. c; Są dużo lepszej jakości niż te kupione w znanych sieciówkach i z 10 razy tańsze.
    Fajny post.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje! Muszę właśnie się wybrać wkrótce na jakieś lumpeksowe szaleństwo, daawno tego nie robiłam :)

      Usuń